Jak często wychodzicie ze swojej czytelniczej strefy komfortu? Jak często dajecie się skusić książce, która raczej nie byłaby waszym pierwszym wyborem, bo zazwyczaj takich historii nie czytacie?
Jak często wychodzicie ze swojej czytelniczej strefy komfortu? Jak często dajecie się skusić książce, która raczej nie byłaby waszym pierwszym wyborem, bo zazwyczaj takich historii nie czytacie?