Listopad to chyba jeden z najmniej lubianych przeze mnie miesięcy. Zmiana czasu i noc zaczynająca się już około 16 nie wpływa dobrze na nastrój. Ciągle czuję się wypruta z energii i chociaż ten czas sprzyja czytaniu, ja czuję totalne zmęczenie i czytanie nie sprawia mi takiej przyjemności jak zawsze. A może to tylko kac po pierwszej przeczytanej w tym miesiącu książce?
Mimo iż jestem zadowolona z czytelniczych wyników, z radością żegnam listopad i witam ostatni miesiąc w roku. A grudzień zapowiada się nie mniej pracowicie.
KUPIONE/NABYTE
Nie kupiłam w tym miesiącu żadnej książki! Co prawda na jedną naciągnęłam tatę przy rodzinnych zakupach w Biedronce (córeczka tatusia przez całe życie), a druga to zakup jeszcze z października, ale nie zmienia to faktu, że w listopadzie nie wydałam ani złotówki na książki. Przybyło mi za to sporo egzemplarzy recenzenckich, w tym większość to perełki <3 Łącznie do mojej biblioteczki dołączyło 16 książek:
- «Mali bogowie» Pawła Reszki
- «Labirynt duchów» Carolsa Ruiza Zafona
- «Wszystkie moje kobiety» Janusza L. Wiśniewskiego
- «Dziadek do orzechów» E.T.A.Hoffmanna
- «Astrofizyka dla zabieganych» Naila deGrasse’a Tysona
- «Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota» Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk
- «Artemis» Andy’ego Weira
- «Człowiek, który widział więcej» Erica-Emmanuela Schmitta
- «Psiego najlepszego, czyli BYŁ SOBIE PIES na święta» W.Bruce’a Camerona
- «Purezento» Joanny Bator
- «Tekst» Dmitriego Glukhovskiego
- «Czas zmierzchu»Dmitriego Glukhovskiego
- «Marilyn na Manhattanie» Elizabeth Winder
- «Mademoiselle Oiseau i listy z przeszłości» Andrei de La Barre de Nanteuil, Lovisy Burfitt
- «Adaś Mickiewicz. Łobuz i mistrz» Jakuba Skworza
- «Białe zęby» Zadie Smith
PRZECZYTANE
Podobnie jak miesiąc temu, znów udało mi się przeczytać 14 książek, ale te wynik wydaje mi się naciągany. Po «Dworze Skrzydeł i Zguby» złapałam kaca i przez cały listopad czułam, że lektura żadnej kolejnej książki nie sprawia mi takiej radości, jak to bywa zazwyczaj. Co te Dwory w sobie mają?!
W listopadzie przeczytałam:
- «Dwór Skrzydeł i Zguby» Sarah J. Maas
- «Jasna godzina. Dziennik życia i umierania» Niny Riggs
- «Astrofizyka dla zabieganych» Neila deGrasse’a Tysona
- «Tekst» Dmitriego Glukhovskiego
- «Kolekcja nietypowych zdarzeń» Toma Hanksa
- «Człowiek, który widział więcej» Erica-Emmanuela Schmitta
- «Sezon burz» Andrzeja Sapkowskiego
- «Artemis» Andy’ego Weira
- «Purezento» Joanny Bator
- «Mirror, mirror» Cary Delevingne
- «Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin» Jung Chang
- «Inwigilacja» Remigiusza Mroza
- «Mademoiselle Oiseau i listy z przeszłości» Andrei de La Barre de Nanteuil, Lovisy Burfitt
- «Swing time» Zadie Smith
NAJLEPSZA KSIĄŻKA
Za jedyną najlepszą przeczytaną książkę powinnam uznać «Dwór Skrzydeł i Zguby», która wprowadziła mnie w takiego kaca, że przez resztę miesiąca miałam problemy z wciąganiem się w fabułę kolejnych historii i czucia przyjemności z czytania. Nie mogę jednak pominąć kilku innych świetnych tytułów: «Purezento» Joanny Bator zaczarowało mnie swoim klimatem, «Dzikie łabędzie» Jung Chang nie raz wbiły w fotel, «Człowiek, który widział więcej» Schmitta zachwycił mnie swoim tematem i spojrzeniem na Boga i religie.
NAJGORSZA KSIĄŻKA
Zdecydowanie «Sezon burz». Mój Luby nazywa tę książkę fanfikiem napisanym przez autora i zdecydowanie coś w tym jest. To nie jest ten wiedźmin, którego szczerze polubiłam we wcześniejszych tomach. Słaby język, kiepscy bohaterowie, a do tego fabuła, w której właściwie nie wiadomo o co chodzi i ku czemu dąży.
WPISY NIE-RECENZJE
- Ulubieńcy października
- Książki, które pomogą ci zacząć przygodę z bullet journal
- Czy czytelnicy doceniają tłumaczy?
- 5 świątecznych książek, które planuję przeczytać w grudniu
STATYSTYKI
- 14 książek = 5 882 stron
- 1 książkę czytałam średnio 2,14 dnia
- 1 dnia czytałam średnio 196 stron.
- Łącznie w tym roku przeczytałam 154 książek
Jak widać, listopad nie był taki zły, ale szczerze się cieszę, że nadszedł już grudzień, najmagiczniejszy miesiąc w roku. Wreszcie będę mogła bez skrupułów czytać świąteczne historie i oglądać świąteczne filmy. A o moich filmowych ulubieńcach na ten czas już niedługo pojawi się nowy wpis 🙂