Niewiele nam już tego roku zostało, czas więc na jego książkowe podsumowanie. Zdradzę Wam ile książek przeczytałam, ile trafiło do mojej biblioteczki i ile na nie wydałam. Jeśli jesteście ciekawi jak to wyglądało rok temu, zajrzyjcie tutaj. Już teraz mogę Wam zdradzić, że 2015 jest jeszcze lepszym książkowo rokiem, niż 2014 😉
W tym roku zapisywałam jeszcze więcej informacji, aby moje statystyki były nieco obszerniejsze. Jestem ciekawa czy jakieś informacje Was zaskoczą, zaintrygują, czy też tego właśnie się spodziewaliście 😉
W 2015 r.:
- Do mojej biblioteczki trafiło 80 książek – średnio 6,7 na miesiąc; w tym:
– kupiłam 42
– dostałam 22
– zdobyłam na wymianie 16
- Na 42 książki wydałam łącznie 791,05 zł – średnio 18,83 zł za książkę.
- Przeczytałam 63 książki – średnio 5,25 miesięcznie; w sumie 22 331 stron.
- Najbardziej poczytnymi autorami okazali się:
- Andrzej Pilipiuk – 10 książek
- Janusz L. Wiśniewski – 3
- Eric-Emmanuel Schmitt – 3
- William Wharton – 3
A jak wygląda sprawa z postanowieniami noworocznymi?
Postanowienie nr 1.: Chcę przeczytać co najmniej 10 książek z listy BBC.
Okazało się to trudniejsze niż myślałam i niestety tego postanowienia nie udało mi się wypełnić – przeczytałam jedynie 5 książek z listy:
2.Władca Pierścieni – JRR Tolkien
16.Hobbit – JRR Tolkien
24.Wojna i pokój – Leo Tolstoy
26.Znowu w Brideshead – Evelyn Waugh
63.Tajemna historia – Donna Tartt
Postanowienie nr 2.: Do mojej biblioteczki trafi co najmniej 40 nowych książek.
Cytuję, co napisałam przy owym postanowieniu: „W zeszłym roku do mojej biblioteczki trafiło 45 nowych książek. Tego wyniku nie uda mi się raczej pobić, ale miło by było, gdyby w tym roku trafiło do niej niewiele mniej.” Taaaa… Plan był taki, aby w tym roku przystopować nieco z kupowaniem nowych książek – miałam ograniczyć się do 3 miesięcznie. Jak widać, zupełnie mi to nie wyszło a postanowienie o 40 książkach zostało wypełnione i to w 200% 😉
Książkowe wyzwanie – poszło mi całkiem nieźle, ale mogło być lepiej. Na 29 punktów udało mi się wykreślić 22.
Zachęcam Was do robienia sobie takich zestawień – wyniki mogą Was nieźle zaskoczyć!
Koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami odnośnie mojego książkowego ekshibicjonizmu 🙂